Zbliżenia: Cannamea
Cannamea to polska marka z lubelszczyzny. Motyw przewodni kosmetyków to konopie – w każdym występuje olej z konopi oraz CBD i przy każdym podane jest stężenie obydwu tych składników. Ekstrakty pozbawione są działającego psychoaktywnie THC, a surowce pozyskiwane są z ekologicznych upraw konopii siewnej. Kosmetyki są robione ręcznie, większość jest wegańska i posiada certyfikat fundacji VIVA. Większość produktów, a właściwie jak dotąd wszystkie poza pomadką, zapakowana jest w eleganckie, szklane opakowania.
Ulubieńcy października, listopada i grudnia
Generalnie, nie jestem wyznawczynią sezonowości kosmetyków i raczej dostosowuje używane produkty do aktualnych potrzeb mojej skóry, a nie do pór roku. Natomiast w tych ulubieńcach zagościł jeden produkt, który uważam za wybitnie sezonowy ze względu działanie, jakim może się poszczycić.
Natural Experience: szampony w kostce
Muszę tu zaznaczyć, że szampon w kostce, przynajmniej teoretycznie, choć widziałam wyjątki i liczne mylące opisy w sklepach, to nie to samo, co mydło w kostce. Szampony w kostce nie mają, jak mydła, charakteru zasadowego, więc nie ma konieczności stosowania po ich użyciu płukanek octowych celem zakwaszenia. Skąd mamy wiedzieć, czy dana kostka to faktycznie szampon w kostce, a nie mydło?
Sposoby na puszące się włosy
Jesień to u mnie ( był ) czas największych problemów z opanowaniem puszenia i elektryzowania się włosów. Obecnie sytuacja uległa dużej poprawie i chciałam podzielić się z Wami kilkoma sposobami, które w znacznej mierze się do tego przyczyniły. Oczywiście, znaczenie ma tu ogólnie cała pielęgnacja, jaką stosujemy, ale uważam, że te kilka kwestii, które za chwilę poruszę, jest kluczowe.
Ulubieńcy sierpnia i września
Ponad połowa widocznych tu kosmetyków, to powroty do ulubieńców, i to nie pierwsze, a kolejne. A powroty do ulubieńców są przyjemne i bezpieczne, bo wiem, czego się spodziewać, ale i w pewien sposób interesujące – ciekawi mnie, jak odbiorę te same kosmetyki i jak je ocenię z perspektywy innych potrzeb i z bagażem doświadczeń przetestowanych w międzyczasie produktów. Jeśli Wy też jesteście ciekawi, to zapraszam do lektury.
Ulubieńcy lipca
Miało ich nie być, ale jednak są. Ulubieńcy lipca powstali, ponieważ lipiec obfitował u mnie w recenzje na Ig, a gros tych recenzji dotyczyło kosmetyków, o których mam do powiedzenia wiele dobrego. Nie chciałabym, aby przepadły w nicości zapomnienia, dlatego postanowiłam je jednak uhonorować tym wpisem.
Ulubieńcy kwietnia, maja i czerwca
Coś do walki z zaskórnikami, coś na przebarwienia, kosmetyczne espresso i dwa cosie na podrażnienia, w tym jeden świetny również do pielęgnacji dla dzieci – tych małych jeszcze noszących pieluszki i tych większych, które już rozbijają sobie kolanka.
Pielęgnacja niemowlaka
Okres niemowlęctwa już za nami i dlatego postanowiłam podsumować go pod względem kosmetycznym. Podzieliłam wpis na kilka części – kąpiel, smarowidła, pieluchy i pielęgnacja okołopieluszkowa, jest też o kikucie pępowiny, ciemieniusze, ząbkowaniu, a na końcu opowiadam Wam pewną historię z nieobsadzoną rolą chirurga, że tak powiem. Synek ma obecnie 14 miesięcy i cała moja opowieść snuje się właśnie z tej perspektywy.
Archiwa
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
Najnowsze komentarze