Hej !

mam na imię Gosia i chciałabym zaprosić Was na mojego bloga.

W sumie – już tu jesteście – co mnie bardzo cieszy! Mam nadzieję, że to nie jest jednorazowy wypad i rozgościcie się u mnie na dłużej.

gwiazki

Pewnie chcielibyście dowiedzieć się czegoś o mnie ?
No tak, to w końcu ten moment, gdy wszystkie oczy skierowane są na zestresowanego człowieka, a on ma 3 sekundy, by zrobić dobre pierwsze wrażenie… Ten moment, gdy nogi się trzęsą, dłonie pocą, a zdanie zaczynasz od więc… o ile w ogóle zaczynasz, o ile nie zapominasz języka w gębie.

Więc – z wykształcenia jestem filologiem. Studia filologiczne były uwieńczeniem mojej długiej drogi, na której wszyscy przekonywali mnie, że każdy inny wybór będzie lepszy niż ten, bo to studia dla ludzi, którym się w życiu coś nie udało i którym potem będzie się udawało jeszcze mniej. Cóż, z pewnością jest parę rzeczy, które mi w życiu nie wyszły, ale niczego nie żałuję.

Już się pewnie zorientowaliście, że lubię pisać. Lubię też czytać, choć studia tę chęć nieco przytępiły. Lubię spędzać czas sama ze sobą, ale lubię też spotykać się na pogaduchy przy kawie. Nic u mnie nie jest „zawsze” i „nigdy”, a skrajność to powinno być moje drugie imię.

A, no i lubię kosmetyki. Interesuję się nimi od dawien dawna. Zainteresowanie to nie ogranicza się do tego, że lubię kupować kolejne kremy. To też ! I nie tylko kremy ! I lubię je potem używać, porównywać i dumać nad nimi. Ale nie tylko. Interesuje mnie wszystko, co jest związane z kosmetykami – od surowców, poprzez kompozycję składu, proces tworzenia aż do projektu opakowań. Właśnie skład jest moim głównym kryterium przy wyborze kosmetyków. Stosuję kosmetyki naturalne i chciałabym opowiedzieć Wam o nich z mojej perspektywy.

gwiazki

Nie obiecam Wam, że wszystkie kosmetyki, jakie będę tutaj polecała, sprawdzą się także u Was. Nikt nie powinien obiecywać takich rzeczy, bo każdy z nas jest inny, ma inną skórę i inne wymagania. Jakie mam ja, możecie przeczytać w zakładce profil urodowy. Pomysł na wykonanie takiego opisu brutalnie… zapożyczyłam z bloga Agi kosmetycznyfronesis.

Co mogę Wam obiecać i obiecuję to, że wszystkie recenzje, które znajdziecie zarówno tu, jak i na moim profilu na Instagramie, gdzie serdecznie Was zapraszam, są szczere. Nie pojawiło się i nigdy się nie pojawi w moich recenzjach ani jedno słowo, którego nie mogłabym powiedzieć najlepszej przyjaciółce, gdyby zapytała mnie, co sądzę. Wszystko, co pisze, opiera się na moim własnym doświadczeniu z kosmetykami, o których opowiadam. Żadnej jałowej teorii i suchych faktów.

Na Instagram zapraszam Was szczególnie, ponieważ tam praktycznie codziennie pojawiają się posty z moimi spostrzeżeniami na temat kosmetyków. Blog to miejsce, gdzie nie będę się aż tak rozdrabniać, gdzie chcę zbierać moje doświadczenia w większe materiały, które będzie się Wam wygodnie przeglądać i do których łatwo będzie Wam wracać.

Blog powstał tak naprawdę dzięki Wam i to Wy zainspirowaliście mnie do jego stworzenia. Mam nadzieję, że znajdziecie tu to, czego szukacie.

To co? Proszę zapiąć pasy i jedziemy!

Gosia

P. S. 1.

Aha, i gwoli wyjaśnienia dla tych, którzy chcieliby się czegoś czepiać. Nie, nie mam wykształcenia związanego z chemią/ kosmetologią/ kosmetyką, a mimo to będę pisała o kosmetykach. Każdy ma prawo do własnego zdania, Wy przecież nie skończyliście filmoznawstwa, a mimo to wychodząc z kina wystawiacie recenzje obejrzanym filmom, czyż nie ?

P. S. 2.

A to, że jestem filologiem nie oznacza, że każdy przecinek będzie postawiony perfekcyjnie, a każde zdanie będzie powalało kunsztem składniowym i  słownictwem rodem z klasyki gatunków wszelkich.

P. S. 3.

Jeśli zauważycie gdzieś błąd i chcecie dać o nim znać, bo zależy Wam na jakości treści i na innych Czytelnikach, będzie mi miło i chętnie spojrzę wraz z Wami na sprawę. Jeśli natomiast po prostu macie ochotę wbić gdzieś szpilę . . . proponuję niezwłocznie opuścić salę, bo i tak wcześnie czy później zostaniecie z niej wyrzuceni.

P. S. 4.

Niektóre liki na blogu mogą być linkami afiliacyjnymi, co oznacza, że jeśli dokonacie zakupu za ich pośrednictwem, mnie przypadnie w udziale pewna drobna kwota. Naprawdę drobna, bo są to zyski rzędu kilkudziesięciu groszy. Natomiast w perspektywie czasu ten rosnący dochód pozwoli mi utrzymać bloga ( np. opłacić serwer ) bez konieczności wklejania tu paskudnych i utrudniających lekturę banerów reklamowych.  

POPULARNE POSTY

You cannot copy content of this page
Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie.
Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie.