
Ulubieńcy marca i kwietnia
Zawsze, gdy piszę o ulubieńcach miesiąca, patrzę na nich i zastanawiam się, którzy z nich znajdą się w ulubieńcach roku, a którzy zostaną z czasem wyparci przez nowe jakieś odkrycia.
Zawsze, gdy piszę o ulubieńcach miesiąca, patrzę na nich i zastanawiam się, którzy z nich znajdą się w ulubieńcach roku, a którzy zostaną z czasem wyparci przez nowe jakieś odkrycia.
Zależność między używaną przeze mnie liczbą kosmetyków do twarzy a liczbą kosmetyków do ciała i włosów jest odwrotnie proporcjonalna do powierzchni tychże. Taka mała twarz, a tyle rzeczy się na nią nakłada, podczas gdy ciało zadowala się znacznie okrojonym zestawem.
Starannie wyselekcjonowane kosmetyczne dobro. Niektóre te produkty zdążyły w ciągu minionego roku zagościć u mnie kilkukrotnie, co jest faktem godnym odnotowania u osoby, która uwielbia testować nowości i powroty uważa za zbytek sentymentu.
Nope, to nie jest błąd w tytule! Dziś cofamy się aż o dwa lata, by z tej odległej perspektywy spojrzeć raz jeszcze na moje kosmetyczne hity 2018 roku. Myślę, że warto się nad nimi pochylić, bo nadal zdarza mi się do nich wracać, a niektóre wciąż dzierżą w swoich kategoriach palmę pierwszeństwa.
Ostatni już miesięczni ulubieńcy 2019 roku. Przyjrzymy się im bliżej, szczególnie, że mamy tu jedną rekordowo tanią perełkę i kilku kandydatów na ulubieńców roku, którzy pojawią już wkrótce.
Wiem, że wszyscy już pewnie zapomnieli, o co chodzi z październikiem, ale byłoby bardzo niedobrze, gdybyście zapomnieli o tych perełkach ze zdjęcia lub, co gorsza, w ogóle przegapili ich istnienie! Dlatego dziś ulubieńcy października.
Najnowsze komentarze